Wybierz pozycję > Ustawienia > System > Dźwięku. W wejściowej , przejdź do Wybierz urządzenie do mówienia lub nagrywania , a następnie wybierz odpowiednie urządzenie. Aby przetestować mikrofon, mów do niego. W menu Głośność upewnij się, że niebieski pasek się przesuwa, aby się upewnić Windows, że usłyszysz. Duży, czarny i zupełnie zwyczajny. Na tyle, by nikt go nie zauważał. Historia Miśka jest bardzo, bardzo smutna…Przez Opublikowano 16:40, aktualizacja dnia 18:57 Pozornie nic mu nie brakuje. Jest zdrowy, ma błyszczącą sierść. Z charakteru pogodny, oddany, ale jednocześnie skory do nauki i zabawy. Szczere złoto. Niestety, nie błyszczy dostatecznie, by móc zostać zauważonym. By ktoś go pokochał. Były Radysiak nadal niechciany Misiek pojawił się w Azylu pod Płońskiem, bo został uratowany z Radysów. Ten, kto śledził tę historię wie, że przeszedł tam piekło. Dziś złe wspomnienia Misiek zakopał już głęboko. Nadal jednak nie udało mu się „ułożyć sobie życia”. Nadal jest psem, którego nikt nie chce i nikt nie zauważa. Czarny pies? Nie, dziękuję Z czarnymi psami jest tak, jak z czarnymi kotami. Są najmniej chętnie adoptowane. I mimo tego, że Misiek ma tak wiele do zaoferowania, że nadal jest psem stosunkowo młodym (ma jakieś 4-5 lat) i jest naprawdę kochany i uroczy, osoby odwiedzające schronisko w poszukiwaniu pupila zupełnie go ignorują. Nie pomagają też liczne apele, wrzutki na sieci społecznościowe i udostępnienia. Choć, może tym razem się uda? Misiek naprawdę zasługuje na dobry dom! To pies, który chętnie pomaga innym, niepewnym siebie psiakom, choć ma swój charakter i w kaszę nie da sobie dmuchać. Czy ktoś go w końcu zauważy i pozwoli zapomnieć o Radysach? W niektórych rodzinach bywa tak, że “nie słuchające dziecko” jest nie słuchające przez jakiś krótki czas, np. przezywa kryzys, bo coś wydarzyło się w szkole, w relacji z kolegą, straciło coś ważnego, jest przeziębione itp. Bywa jednak i tak, że problem trwa długo, a rozwiązywanie go pochłania bardzo dużo energii. Na pocz?tku chcia?em ci pomóc, i potraktowa?em cie powa?nie, mo?na by wr?cz rzec, ?e jako biedn? ofiar? g?upich dziewczyn...ale czytaj?c teraz twoje wypowiedzi dochodz? tylko do wniosku, ?e ty po prostu jeste? jak to okre?li?a alpen. zbyt ciotowaty na to by mie? dziewczyn?. Co to znaczy, ?e przyduszasz matk? dla jaj? Oczekujesz, ?e b?dziemy si? tu u?ala? jakim to ty biednym pokrzywdzonym ch?opczykiem jeste?? Nie, w twoim przypadku trzeba ewidentnie kopn?? ci? w dup? aby? ogarn?? si? wreszcie i wyszed? z tego stanu debilizmu, w którym aktualnie jeste?. Co z tego, ?e nie czytasz ksi??ek, ?e nie masz zainteresowa????!!! A to, ?e dziewczyny nie licz?c najpustszych plastików maj? g??boko w odbycie tak? pa??, z któr? nie b?dzie mo?na o niczym nawet pogada?! My?lisz, ?e mie? dziewczyn? to znaczy...co? B?dziesz j? "mia?" i to ci wystarczy do wszystkiego? B?dziesz si? tym faktem delektowa?? No to ?ycz? szcz??cia tobie i tej, która wytrzyma z takim bucem, który sam nie wie czego chce. Piszesz, ?e jeste? inny ni? opisujesz to tutaj? To po kiego grzyba piszesz w taki sposób? Piszesz, ?e zaprosili ci? na sylwestra, ale nie pójdziesz bo nikogo tam nie znasz? I co w zwi?zku z tym? Mamy podzwoni? do tych ludzi, postraszy? ich, ?e jak nie b?d? dla ciebie mili, to spu?cimy im ?omot czy co? takiego? Mamy ci? tam zanie??? Znajdujesz dziewczyny za po?rednictwem kolegi? No, a co to qurd? mo?e jeszcze powiesz, ze kolega alfonsem jest co to zdobywa dziewczyny dla siebie i jeszcze tobie jaka? zostanie wi?c czemu by nie skorzysta?? Ja mam 15 lat i mimo braku drugiej po?ówki nigdy by mi nie przysz?o do g?owy, aby szuka? jej w taki sposób. Mo?e id? wyjd? na dwór, przywie? sobie kartk? z napisem "jestem g?upi, przyduszam matk? dla jaj, nie mam zainteresowa?, nie czytam ksi??ek, nie uprawiam sportu, ob?eram si? fast foodami, chc? by? samotny, bo boj? si? ludzi, SZUKAM DZIEWCZYNY", a mo?e która? ci? zechce. Przynajmniej b?dziesz wiedzia?, ze to szczera mi?o??, a i dziewczyna b?dzie zadowolona, ?e znalaz?a ch?opaka marze?. Nadal nie wiem ile masz lat, ale naprawd? przestaje to by? dla mnie wa?ne bo to co piszesz by?o by g?upie niezale?nie od wieku...piszesz, ?e tak si? zachowujesz bo nigdy nikogo nie mia?e?? Ha, to ca?kiem ciekawa sprawa. "Zachowuj? si? jak wariat, bo nigdy nie mia?em dziewczyny i my?l?, ?e takie zachowanie pomo?e mi j? znale??" No to ?ycz? szcz??cia, ale wydaje mi si?, ?e nie ma co liczy?, ?e strza?a amora trafi w twe serce...co najwy?ej w inne miejsce, ale to nie b?dzie zbyt mi?e... Mo?e mocniejszy przekaz trafi? Nie wiem i mnie to ma?o interesuje zasadniczo, bo ciebie ma?o interesuj? nasze rady, poniewa? zapewne spodziewasz si? takiego wazeliniarsko, sztucznego stylu, w którym by?my to u?alali si? nad twoim smutnym

mam 22 lata i zaczynam popadać w depresje bo nie wiem dlaczego kazdy facet którego poznaje sie ode mnie odsuwa. Nigdy nie miałam faceta.Poznałam już wielu facetów ale zawsze kończy sie tak

Rada do spraw COVID-19 zarekomendowała premierowi powrót nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej (NiŚOZ) do POZ. Jej zdaniem obecny system powoduje dziurę w ciągłości udzielania świadczeń Propozycja spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem lekarzy rodzinnych O tym, jak wygląda organizacja NiŚOZ z perspektywy szpitala i dlaczego nikomu z nocnym pacjentem nie po drodze mówi w rozmowie z Rynkiem Zdrowia Krzysztof Zaczek, prezes Szpitala Murcki w Katowicach i wiceprezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego - Problemów jest dużo i sprowadzają się do braku rzetelnej wyceny świadczeń, a także zaprzestania oszukiwania się, że wystarczy na dyżurze jeden lekarz, bez specjalizacji, nie musi być pediatry - tłumaczy Prezes szpitala o NiŚOZ: Miała odciążyć izby przyjęć. Trochę tak się stało Zarządza pan szpitalem, który organizuje nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Lekarze rodzinni nie chcą jej powrotu do POZ, a taką propozycję przedstawiła rada do spraw COVID-19 działająca przy premierze. Dlaczego nikt nie chce organizować NiŚOZ? Krzysztof Zaczek, prezes Szpitala Murcki w Katowicach i wiceprezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego: Chciałbym przypomnieć, że w momencie wprowadzania sieci szpitali zostaliśmy, mówiąc brzydko, przymuszeni do przejęcia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. W założeniu miało to odciążyć szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) i izby przyjęć oraz zagwarantować pacjentowi większe bezpieczeństwo. Czy tak się stało? Być może trochę tak. Personel izby przyjęć czy SOR-u dokonuje triagu medycznego. Ocenia, czy pacjent jest w stanie zagrożenia zdrowia lub życia i powinien udać się na SOR, czy powinien zająć się nim lekarz w ramach nocnej i świątecznej pomocy. Oczywiście takie przekierowanie pacjenta absorbuje zasoby izby przyjęć, ale w mniejszym stopniu niż jego zaopatrzenie. Przejęcie przez szpitale NiŚOZ nie zatrzymało natomiast strumienia pacjentów przekierowywanych do nocnej i świątecznej opieki z POZ. Mówię to z pełną świadomością, jako prezes szpitala, który w swoich strukturach posiada także poradnię POZ. Ponadto twórcy poprzedniej reformy założyli, co słyszeliśmy niejednokrotnie z ust przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i NFZ, że nocna i świąteczna opieka zdrowotna zlokalizowana w szpitalu będzie tańsza. Dlatego, że organizując ją można wykorzystać lekarzy, których już zatrudniamy. W żadnym szpitalu, jaki znam, to nie zadziałało. Nikt nie chce nocnej i świątecznej opieki. "Pieniądze są absolutnie niewystarczające" Z czego to wynika? Nie da się pogodzić pracy równocześnie na oddziale czy izbie przyjęć z dyżurem na nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. Nie skieruję na taki dyżur też ortopedy czy ginekologa, choć teoretycznie dyżurować nocą i w święta może każdy lekarz posiadający prawo wykonywania zawodu. Do tego dochodzi problem z pediatrami. Nie ma wymogu, żeby w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej był pediatra, ale rodzice oczekują, żeby to on zbadał ich dziecko. Po drugie – lekarz internista, który mógłby przyjąć małego pacjenta, bo jest to zgodne z wymogami NFZ, nie czuje się na siłach. Nie ma kwalifikacji i kompetencji do tego, żeby leczyć dziecko. Zgodzi się jeszcze przyjąć nastolatka, ale niemowlęcia już nie. Przy takim natężeniu pracy, jakie obserwujemy u nas w szpitalu, nie da się obstawić NiŚOZ jednym lekarzem, ani nawet dwoma. W naszym szpitalu jeden lekarz zabezpiecza opiekę wyjazdową, drugi – opiekę na miejscu, trzecim jest pediatra. Przy czym są takie dni, że w zasadzie przydałby się jeszcze czwarty i piąty lekarz, bo tylu jest pacjentów. Zarządzam szpitalem na Śląsku, na dyżur pediatry przyjeżdżają nie tylko katowiczanie, ale mieszkańcy wszystkich ościennych miast. Biorąc pod uwagę, że jest duży deficyt pediatrów, nie muszę chyba mówić, jak trudno jest obstawić taki dyżur. Środki, które są w tej chwili przeznaczane na nocną i świąteczną opiekę zdrowotną, są absolutnie niewystarczające. Godzinowa stawka lekarza dyżurującego nocą i w święta dawno już przekroczyła sto złotych za godzinę, obecnie raczej zmierza ku 200. Do obsadzenia mamy ponad 500 godzin w miesiącu, nie jednym, ale trzema lekarzami. Do tego dochodzi pielęgniarka, rejestracja, koszty materiałów zużywalnych, wyjazdu do pacjenta, które przy obecnych cenach paliwa stanowią niebagatelną kwestię. Nie dziwi mnie to, że nikt tej nocnej opieki zdrowotnej nie chce. "Problemów jest dużo i sprowadzają się do braku rzetelnej wyceny świadczeń" Wszystko zatem sprowadza się do braku odpowiedniego finansowania. Problemów jest dużo i sprowadzają się do braku rzetelnej wyceny świadczeń, a także zaprzestania oszukiwania się, że wystarczy na dyżurze jeden lekarz, bez specjalizacji, nie musi być pediatry. To są często pobożne życzenia, a realia są zupełnie inne. Są zatem jakieś dobre strony organizowania przez szpital NiŚOZ? Ja widzę dwie. Pierwsza to jest to, o czym już wspomniałem. Pozwala wyeliminować część pacjentów z izby przyjęć czy SOR-u i przekierować ją do nocnej i świątecznej opieki. Przy czym tego pacjenta, który zgłosi się na izbę przyjęć i tak ktoś z personelu medycznego musi obejrzeć. To nie jest tak, że on w ogóle nie angażuje zasobów izby. Kolejnej zalety upatrywałbym w bazie szpitali. Jeśli na NiŚOZ pojawi się pacjent, który wymaga pełniejszej diagnostyki, bo np. ból brzucha okazał się podejrzeniem zawału, to uzyska taką w szpitalu. Oczywiście zachodzi ryzyko, że pacjent będzie to wykorzystywał, bo np. na badanie w poradni specjalistycznej musiałby czekać sześć tygodni, a szpital wykona je od ręki. Niemniej z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjenta NiŚOZ zorganizowana w szpitalu ma swoje dobre strony. Szpitale dysponują odpowiednim zapleczem i w sytuacjach tego wymagających, mogą szybciej wykonać diagnostykę. Mają także zaplecze w postaci oddziałów – od interny przez chirurgię, czasem także kardiologię inwazyjną – do tego dobrze zorganizowaną kwestię transportu, gdyby okazało się, że pacjenta trzeba gdzieś przewieźć. Wolałby pan zatem, żeby nocna i świąteczna opieka zdrowotna została w szpitalu czy wróciła do POZ? Oba rozwiązania będą dobre, jeśli pójdą za nimi odpowiednie pieniądze. Jeśli nocna i świąteczna opieka zdrowotna administracyjnie – decyzją ministra czy zmianą ustawową – wróci do POZ-ów, ale nie pójdzie za tym odpowiednie finansowanie, to powtórzy się sytuacja sprzed kilku lat. W praktyce oznacza to, że lekarze dyżurujący w nocy i święta będą wypychać pacjentów na szpitalne izby przyjęć. Z drugiej strony, jeśli NiŚOZ pozostanie w szpitalach, a nie zmieni się finansowanie świadczenia, to będziemy borykać się z pogłębiającym się zadłużaniem szpitali. Musimy przecież wypłacić pensje, zapłacić za leki, media etc. Nie wiem, która z tych opcji byłaby lepsza. Jeśli jednak za świadczeniem miałyby pójść większe pieniądze, to skłaniałbym się ku pozostawieniu nocnej i świątecznej opieki w szpitalach. Choćby dlatego, żeby nie robić pacjentowi kolejnej rewolucji. "Lekarz POZ: mam tu takiego pacjenta, za godzinę będzie u was. Ot, dokonał konsultacji" Jest też drugi pomysł Rady ds. COVID-19. Dotyczy tego, aby koordynację drogi pacjenta w opiece podstawowej prowadził lekarz oddziału chorób wewnętrznych. Miałoby to przynieść oszczędności, w zakresie nakładu pracy w szpitalach, bo jej część zostałaby wykonana w ramach POZ. Czy to pana zdaniem możliwe do zrealizowania? Zwłaszcza, jeśli ciągle mówimy o deficycie lekarzy… Kompletnie nie rozumiem, jak miałoby to działać. Mówimy o koordynacji, ale co ta koordynacja ma dawać? Jeśli przykładowo lekarz stwierdzi, że pacjent wymaga konsultacji hematologicznej, to może wystawić skierowanie, ale nie spowoduje, że hematolog szybciej przyjmie pacjenta. W poradniach obowiązują kolejki. Cytując prof. Jacka Różańskiego, głównego autora stanowiska Rady, podpowiem, że: lekarz z oddziału miałby wspólnie z lekarzem rodzinnym dyskutować ścieżki diagnostyczne, umawiać – jeśli będzie taka konieczność – hospitalizacje, albo doradzać lekarzowi POZ diagnostykę, która może odbyć się w ramach POZ. Obawiam się, że skończyłoby się na rozmowie, w której lekarz POZ mówi: mam tu takiego pacjenta, za godzinę będzie u was na oddziale. Ot, dokonał konsultacji ze specjalistą oddziału… Lekarz koordynujący musiałby pierw poznać historię pacjenta, jego dotychczasowe wyniki badań, następnie zalecić kolejne. Pytanie, kto miałby te badania finansować. Pamiętam, że jeszcze jakiś czas temu miały powstać dwa nowe typy poradni – anestezjologiczne i internistyczne, które w założeniu miały przejąć opiekę nad pacjentem po hospitalizacji. Rzeczywiście mamy dużą grupę pacjentów, którzy cyklicznie wracają na oddziały internistyczne. Są to najczęściej osoby przewlekle chore. Owszem, nadzór nad ich leczeniem mogłaby prowadzić poradnia na trochę wyższym poziomie zaawansowania niż POZ. Takie poradnie jednak musiałyby pierw zaistnieć, mieć finansowanie i specjalistów. Pomysł nie został zrealizowany, bo nie ma na to środków i brakuje lekarzy. Nie wiem kim mielibyśmy obsadzić takie poradnie, tak jak nie wiem, kogo mielibyśmy zrobić koordynatorem opieki nad pacjentem. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. Dowiedz się więcej na temat:

Nikt tego nie zauważył przez kilka miesięcy! Zapłacę za każdą usługę, która mi będzie wysyłała smsa, za każdym razem, jak ktoś odpytuje się o moją osobę. Wizyta w urzędzie -> Cyk sms, Policjant coś sprawdza -> sms, komornik weryfikuje -> sms, szpital z drugiego końca kraju pobiera za mnie pieniądze z zus -> sms.

Poczucie, że nikt mnie nie lubiDlaczego nikt mnie lubi?Jak sprawić, by ludzie mnie lubili?Poczucie, że nikt mnie nie lubiPotrzeba akceptacji w społeczeństwie jest niezwykle ważna dla każdego człowieka. W mniejszym lub większym stopniu każdy z nas chce być akceptowany i mieć dookoła siebie ludzi, którzy darzą nas sympatią i przy których czujemy się dobrze. Kiedy jesteśmy odrzuceni ignorowani dopadają nas czarne myśli i pojawia się smutek. Czujesz, że nikt Cię nie lubi, a znajomi niechętnie utrzymują z Tobą kontakty? Co robić, aby znaleźć przyjaciół ?Dlaczego nikt mnie lubi?Zastanawiasz się dlaczego wciąż masz poczucie, że nikt nie chce się z Tobą przyjaźnić? Obwiniasz się o to, że nie jesteś na tyle ciekawą osobą, żeby móc być częścią paczki szalonych przyjaciół, do której tak bardzo Cię ciągnie? To błąd! Przede wszystkim całkiem możliwe, że negatywne myśli i stres tak Cię pochłonęły, że zwyczajnie widać to po Twoim zachowaniu. Ludzie dostrzegają, że czymś się stresujesz i nie do końca jesteś sobą. Możliwe także, że szukasz znajomych nie tam, gdzie powinieneś i zwyczajnie trafiasz na grupy, które po prostu mają całkiem inne poglądy i życiowe cele, niż Ty. Jak sprawić, by ludzie mnie lubili?Co możesz zrobić, aby przestać być czarną owcą w towarzystwie i znaleźć ludzi, którzy Cię polubią?Bądź sobą. Nie denerwuj się tym, że palniesz coś głupiego lub, że to, co chcesz zrobić lub powiedzieć nie spodoba się innym. Kiedy się spinasz i denerwujesz, to wówczas zachowujesz się nienaturalnie. Możliwe, że tak zależy Ci na akceptacji innych, że całkowicie się gubisz i tracisz swoją osobowość. Jeżeli ludzie mają Cię polubić, to muszą zobaczyć kim jesteś się skąd bierze się niechęć innych do Ciebie. Może masz w zwyczaju głośno żartować z kolegów i koleżanek lub notorycznie zanudzasz ich opowiadaniem o swoich pasjach i celach? Przemyśl, czy przypadkiem nie ma w Twoim zachowaniu czegoś, co rzeczywiście nie stawia Cię w dobrym świetle i nie czyni z Ciebie atrakcyjnego rozmówcy? Pamiętaj o tym, że nie musisz od razu doszukiwać się u siebie samych wad. Postaw się w roli obserwatora i przeanalizuj swoje zachowanie w towarzystwie,Znajdź odpowiednie towarzystwo. Ludzie Cię nie lubią? A może zwyczajnie nie pasujesz do grupy, w której za wszelką cenę chcesz się znaleźć? Jeżeli masz jakieś hobby to warto poszukać znajomych, których interesuje to samo, a nie na siłę walczyć o uwagę kolegów z pracy, którzy nie mają pojęcia o czym mówisz?Ćwicz pewność siebie. Nieśmiałość może utrudniać kontakty z ludźmi. Mało mówisz? Nie umiesz się przebić i masz wrażenie, że każdy Cię ignoruje? Spróbuj pokochać siebie, patrz w lustro z uśmiechem, zmień fryzurę lub zacznij od rozmów z ludźmi przez komunikatory internetowe. To dobry trening, dzięki któremu nauczysz się utrzymywać kontakty z sobie czas. Nie udało Ci się wkręcić na imprezę do koleżanki lub znów nikt nie był chętny, aby wyjść z Tobą do kina? Nie działaj więc na siłę i złap kilka oddechów. Może za dużo o tym myślisz i przez to nie dostrzegasz kogoś, kto stoi z boku i chętnie się z Tobą zaprzyjaźni? Jeżeli tak nie jest, to naucz się być ze sobą i akceptować siebie. Poczytaj książkę, wyjdź na spacer i nie myśl ciągle o tym, że jesteś kimś gorszym od nieakceptowanym i ignorowanym w grupie jest niezwykle trudne i przykre. Często jednak sami swoim zachowaniem zniechęcamy innych do utrzymywania z nami bliskich relacji. Jesteśmy zbyt głośni, obgadujemy każdego za plecami lub wręcz przeciwnie nie dajemy się poznać. Żeby zdobyć akceptację u ludzi, warto pierw polubić siebie i nauczyć się żyć ze sobą w zgodzie. Nigdy nie należy robić niczego tylko po to aby zaimponować grupie. Dorosły człowiek nie musi już nikomu udowadniać, że nadaje się na przyjaciela, więc Ty też tego nie rób. Bądź sobą, uśmiechaj się i staraj pomagać innym. Jeżeli nie masz nic do powiedzenia na dany temat, to nie próbuj robić tego na siłę. Bycie naturalnym pozwoli Ci sprawić, że Twoja energia przyciągnie ludzi, którzy mają podobne pasje i cele i wtedy na pewno się dogadacie. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ nikt mnie nie lubi nawet rodzina, dlaczego nikt mnie nie lubi, jestem brzydka i nikt mnie nie lubi, dlaczego Nikt mnie nie lubi, dlaczego nikt mnie nie kocha, Nikt mnie nie lubi bo jestem cicha, Nikt mnie nie lubi i nie mam przyjaciół 1.8K views, 21 likes, 19 loves, 13 comments, 55 shares, Facebook Watch Videos from Fundacja Judyta - Oddział Trójmiasto: Dlaczego nikt mnie nie chce?
Każdy z nas potrzebuje czuć się kochanym. Jest to niemal tak ważne jak jedzenie i spanie – nasza prawdziwe podstawowa potrzeba. Kiedy czujesz, że nikt tak naprawdę cię nie kocha, że dla nikogo się nie liczysz, to tak jakbyś została pozbawiona prawa do jedzenia i fizyczne przetrwanie zależy od jedzenia i snu, przetrwanie emocjonalne zależy od uczuć. Dlatego właśnie, gdy wydaje Ci się, że nikt tak naprawdę Cię nie kocha, świat tak jakby się że nikt tak naprawdę cię nie kocha może pochodzić z różnych źródeł. W zasadzie każdy człowiek może się tak czuć. Nikt nie kocha nas w sposób doskonały. Nawet najgłębsza i najszczersza miłość, jak miłość własnej matki ma niedoskonałości i ubytki.“Będziesz akceptować pory roku swojego serca, tak jak akceptujesz pory roku przetaczające się przez twoje pola.” -Khalil Gibran-Kiedy zbytnio idealizujesz miłość, możesz dojść do wniosku, że nikt tak naprawdę cię nie kocha, ponieważ nie chce oddać ci własnego życia. Możesz też stwierdzić, że każda z tych osób cię zawodzi i nie jest dla ciebie dostępna, kiedy jej którzy kochają z powodu emocjonalnej deprawacji wymagają więcej uczucia, niż ludzie są w stanie im dać. Skoro ich wymagania są zbyt wygórowane i nie można im sprostać, stale są zdarzyć się chwile, w których będziesz czuć, że nikt tak naprawdę cię nie kocha, ponieważ zwyczajnie nie będziesz w stanie zbudować prawdziwej więzi i może chowasz się we własnej skórze i izolujesz. Być może nie wiesz jak budować i utrzymywać relacje pełne miłości. Wówczas wpadniesz w pułapkę samotności, która jest bardzo tak naprawdę cię nie kocha? Nawet ty sama?Częstokroć, kiedy czujesz że nikt cię nie kocha, w słowie “nikt” kryjesz się również ty sama. Względnie łatwo jest zdać sobie sprawę, że nasza samoocena jest niska. Łatwo jest też stwierdzić “przyszła pora, aby po prostu bardziej kochać siebie”. Trud polega na tym, aby myśl ta stała się chodzi o to, że nie chcesz siebie kochać – po prostu nie możesz znaleźć na to sposobu. Jeśli nie doceniasz siebie, to nie pojawia się to znikąd. Z tyłu zawsze kryje się pewna historia wrogości, czasami porzucenia lub z najczęstszych i najbardziej prawdopodobnych powodów braku miłości do samego siebie są fałszywe argumenty podawane nam przez naszych rodziców, kiedy byliśmy dziećmi. Często pod niewinnym przebraniem, jednak próbowali nauczyć nas że nie powinniśmy potrzebować, czy domagać się od nich uczucia. Tak czy inaczej, inni ludzie rozdmuchiwali w nas świadomość, że nie jesteśmy jego godni. Że nie zasługujemy na w te argumenty, bo to właśnie ludzie których kochamy, czy też podziwiamy sami je nam podawali. Być może zaczęliśmy swoje życie bez miłości. Na naszych barkach stale spoczywało pytanie “Dlaczego?” na które nie było może sami nauczyliśmy się nie kochać siebie, po to aby zadowolić ojca, matkę, czy inną ukochaną osobę, która oczekiwała tego od nas, gdyż była w pomagamy innym po to by nas kochali?Czasami żyjemy w środowisku pozbawionym emocji. Takim w którym brakuje uczuć. Możemy dojść nawet do wniosku, że nie chcemy w ten sposób jest jednak wydostać się z takiego stanu. Na tym etapie warto jest zadać sobie pytanie: czy pomagamy innym, po to by nas kochali?Choć uczucie, że nikt tak naprawdę nas nie kocha jest bardzo głębokie, wyjście może być wcale nie tak daleko. Czasami wystarczy wybaczyć tym, którzy nas nie kochali z uwagi na ich emocjonalne ograniczenia. Musimy przekonać siebie, że ta niechęć tkwi raczej w nich, niż w nas również wybaczyć samym sobie, ponieważ tak naprawdę nie zrobiliśmy niczego, co sprawia, że zasłużyliśmy na takie traktowanie. Zrozum, że wszystko z tobą jest w porządku, a dręczące cię poczucie winy nie ma żadnych z sytuacjiMusimy zapytać samych siebie, czy potrafimy kochać innych?Czasami prezentujemy się jako silnie pragnący uczucia, a to może przestraszyć i oddalać innych ludzi. Tak naprawdę jest to przyznanie się, że nie kochamy samych siebie i potrzebujemy innych, aby czuć się wartościowymi. Kiedy do tego dojdzie, okaże się, że nikt nie chce przyjąć na siebie takiej może nasze umiejętności społeczne są niewystarczające. Zawsze możemy uczyć się tego jak być bardziej empatycznym w nieco bardziej płynny i spontaniczny sposób. Jest to coś, czego możemy się nauczyć, co możemy stosować i praktykować. To naprawdę działa!To właśnie pierwszy krok do pokonania bariery dzielącej nas od innych ludzi. Po otwarciu tej zapory być może nauczymy się iść w kierunku wyjątkowej przygody jaką jest wzajemne może Cię zainteresować ...
a póki co nie chce u mnie nocowac:D Odpowiedz Link Zgłoś filo764 Re: On nie chce u mnie nocować 01.02.10, 10:29
Lista ofertzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 14:23:56kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 09:52:17kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 08:10:12kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 08:06:18kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 08:02:25kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 07:55:43kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 00:07:59kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 23:20:41kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 23:17:49kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 20:46:17kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 20:41:24kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 20:28:43kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 19:55:16kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 19:51:56kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 18:03:36kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 18:01:46kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 17:36:32kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 16:16:35kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 15:36:24kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 15:28:31kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 15:08:36kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:37:08kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:29:52kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:13:53kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:01:39kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:01:24kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:53:04kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:41:46kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:41:30kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:40:42kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:25:01kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:21:09kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:21:03kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:11:02kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:09:05kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:57:34kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:40:18kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:40:16kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:37:18kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 04:24:44kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 21:47:55kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 19:49:18kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 19:15:54kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 18:13:34kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 16:16:00kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 06:04:43kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 17:35:09kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 16:17:02kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 14:33:08kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 14:32:45kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 14:26:02kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 13:34:57kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 11:38:54kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 06:36:08kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 19:17:23kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 19:08:18kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 18:53:21kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 17:59:22kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 17:53:21kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 17:25:05kup teraz
Mam 14. lat i chodzę do siódmej klasy podstawówki. Problem polega na tym, że nie chce tam chodzić, tylko nie wiem dlaczego. Nikt mnie nie gnębi, mam znajomych, z którymi spędzam przerwy, dostaje dobre oceny. W niedziele potrafię całe po południe wchodzić wkurzona, albo przejęta z tego powodu. Wieczorami często płacze. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-02-13 20:24:48 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Temat: Nikt mnie nie chceDo tego stopnia, że postanowiłam popytać na internecie to już musi być naprawde źle;). Mam 29 lat. Niby jestem normalna, sympatyczna, towarzyska, lubiana przez ludzi, dobrze dogaduje sie z mężczyznami i z kobietami, jestem w sumie pewna siebie, choć z wiekiem chyba coraz mniej, dobrze wykształcona, ale nie zarozumiała, powiedziałabym wręcz przeciwnie. No taka w sumie normalna dziewczyna. Od zawsze tłukli mi wszyscy do głowy, że atrakcyjna. Wszyscy - mężczyźni w różnym wieku, koleżanki, osoby starsze. W sumie mówią mi to do tej pory, choć myśle, że z wiekiem moja atrakcyjność spada, a może spada głównie w mojej głowie ze względu na doświadczenia życiowe tego już nie wiem. I przy tym wszystkim czyli przy tej normalności i niby atrakcyjności nikt nigdy nie chciał ze mną być, tak normalnie w związku, tak żeby się zakochać i tworzyć związek. No może za wyjątkiem tych których ja odrzuciłam, ale myśle, że żeby z kimś być to ta osoba tobie też musi się troche podobać, nie tylko ty jej... Więc jeśli chodzi o tych którzy mnie sie podobali i tu zaznaczam nie byli to misterzy, tylko raczej zwyczajni faceci przeciętnie przystojni, przeciętnie inteligentni, przeciętnie zarabiający itd...więc tacy nigdy nie chcieli ze mną być. Proponowali mi ew seks, ale na nic więcej nie mogłam liczyć. I teraz mam 29 lat, czyli już całkiem nie mało i zastanawiam się czy moje życie sie kiedyś zmieni, czy kiedykolwiek ktoś sie we mnie zakocha, kto i mnie się bedzie choć odrobine podobać i czy mam szansę na normalne życie...bo czasu to mam już chyba niewiele...Myślicie że taki stan rzeczy wynika ze mnie czy po prostu z masakrycznie pechowego zbiegu okoliczności, a może żadna miłość jak to mówią nie była mi pisana... 2 Odpowiedź przez missnowegojorku 2013-02-13 20:41:08 missnowegojorku Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-19 Posty: 5,674 Wiek: 49 Odp: Nikt mnie nie chceja w ten sposób doczekalam 43. 3 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-13 20:42:48 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Przyznam zupełnie szczerze ,że ja też nie wiem jak to 'działa'... Z reguły te fajne i atrakcyjne są same a te 'dziwne' mają facetów...Wiem, bo obserwuje...Czy starasz się kogos poznać? Wychodzisz , bawisz się, spotykasz z ludźmi?Bo ja już gdzies pisałam mam trzy koleżanki. One w kółko gadają ,że są same ,że będą starymi pannami etc...Tylko,że one siedzą i czekają na księcia. Nie chcą nigdzie wychodzić , nikogo nie da się z nimi poznać...Ja czasami wychodzę sama, czasami szukam na czacie , czasami znajomi mnie z kimś poznają... Doświadczenia mam różne...Ale nie czuję wstydu kiedy pierwsza odzywam się do faceta itp...Nie mówię o wydzwanianiu i wysyłaniu miliona smsów dziennie...Po prostu uważam ,że to powinno działać w obie strony...Osobiście zauważyłam ,że im starsza jestem tym trudniej spotkać kogoś kto będzie gotowy czy też chętny na związek...Nie wiem od czego to zależy, może ja jestem jakaś felerna:PPowinnaś szukać, z dystansem ale mieć oczy naokoło głowy:)I nie zrażać się porażkami i zwodami !:)Powodzenia !!:))) " Sometimes you have to be your own hero..." 4 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-13 20:57:29 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceNo nie zrażam się szukam gdzie się da, na imprezach, przez znajomych, śmieszne to ale jestem wciąż w poszukiwaniu;), ci bardziej wtajemniczeni śmieją się, że przekopałam już pół internetu, ale ja sobie myśle, że jestem po prostu zbyt fajna, żeby zostać samą;)! Choć czasem mam już naprawde dość, a każda kolejna porażka przyprawia mnie o mdłości. I zauważyłam dziwną prawidłowość, że kiedy ja nie mam ochoty na relacje z kimś, to ta osoba jest jak najbardziej za, kiedy ja w końcu mówie ok i zaczyna mi zależeć to ucieka gdzie pieprz rośnie. Najlepsze jest to, że ci sami faceci, którzy najpierw mówią, że jestem taka ładna, fajna i inne brednie po chwili mnie rzucają albo mówią, że nie chcą się angażować albo inne idiotyzmy... i naprawde już nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, czy kiedy mówią mi komplementy to mnie po prostu okłamują bo tak...dziwne to, no ale póki co nie odpuszczam;) 5 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-13 21:16:49 Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceMyslę że po prostu masz za wysokie wymagania dotyczące wyglądu partnera,tak to widzę 6 Odpowiedź przez bolek2006 2013-02-13 21:22:48 bolek2006 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 77 Wiek: 31 Odp: Nikt mnie nie chcewyślij mi na meila swoje zdjecie powiem ci czy masz sie obawiać że bedziesz sama czy poprostu masz jakies za duze wymagania albo to twoj charakter 7 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-13 21:35:06 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceCo do wymagań hmm może kiedyś tak, z wiekiem jestem coraz większą realistką i chciałabym, żeby ta osoba była mniej więcej na moim poziomie, czyli w miare ok, trochę powyżej przeciętnej, to chyba nie jest nic wygórowanego. Myśle, że to jest po prostu kwestia farta, spotkania tej właściwej osoby, czyli powtórze się farta. Też mam ciągle bzika na punkcie wyglądu, ale tak zupełnie obeiktywnie patrząc nie czarujmy się jest mnóstwo kobiet średnio urodziwych, te ładne są raczej w mniejszości i prawie wszystkie, nie tylko te ładne są w szczęśliwych związkach. I obserwuje wiele kobiet, gdzie powiedziałabym kobieta jest przeciętna, a facet jest od niej ładniejszy. Czy z drugiej strony one są najfajniejsze na świecie? Nie po prostu spotkały te swoją połówke i chyba o to w tym wszystkim chodzi...Ale też sądze, że kiedy się czegoś intensywnie szuka to w koncu sie to musi znaleźć przynajmniej tak się łudze;)Co do zdjęć jestem na bieżąco oceniana więc sobie daruje:) 8 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-13 21:45:30 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Powiem Ci szczerze,że u mnie też jest jeden schemat który się powtarza..Facet nagle przestaje się odzywać. A nie jestem jakaś nachalna i słodząca do granic możliwości... Teraz ostatnio poznalam fajnego, baa - zaprosił mnie nawet na spacer...( nie odbył się, w poniedziałek musiał nagle jechać do pracy do innego miasta, ale przeprosił. Koleżanka go zna i nie uważa żeby miał ściemniać.) Rozmawialiśmy zupełnie luźno, bez podtekstów a jego komplementy jakoś tak same 'wychodziły' z rozmowy... I co? I od poniedziałku wieczór się nie odzywa( może miał nawał pracy , dlatego w poniedziałek musiał jechać, ma jutro jakiś egzamin a z tego co wiem to on nieźle 'kuje' na egzaminy). Ale na fb wiadomość odczytał, wiem bo to na szczęście się wyświetla...Z tego co i jak pisał czułam ,że chce mnie poznać,że chciałby to ciągnąć... normalnie ręce opadają;P I to nie dlatego ,że zrezygnował, ale dlatego ,że znooooowuuuuu trafił mi się facet , który wprost nic nie napisze tylko 'znika' Jeśli szukasz to nadzieję możesz mieć zawsze:) Ja też jestem otwarta , staram się poznawać nowych ludzi i wciąż liczę,że spotka mnie miiiiłość:)Myślę,że jeżeli jest schemat , który się u nas powiela ( oczywiście każda z nas ma inny:)) tzn. ,że coś robimy źle i musi nam się trafić taki , który to będzie tolerował:) " Sometimes you have to be your own hero..." 9 Odpowiedź przez bolek2006 2013-02-13 21:48:29 bolek2006 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 77 Wiek: 31 Odp: Nikt mnie nie chcepoaatym musisz wziąść pod uwage że dzisiajsi faceci naprawde boja się poważnych zwiazków -niestała praca ,grozba alimentów i inne to powody dla których wielu woli zostac singlami i inntereseje ich przygodny sex 10 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-13 21:51:35 Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chcejesteś atrakcyjna i szukasz kogoś na swoim poziomie ,nie wiadomo dokladnie co masz na myśli ale myślę że powinnaś obniżyć wymagania dla przyszłego partnera,może po prostu postępujesz w myśl zasady być z super facetem albo z nikim? 11 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-13 22:08:40 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceananasowa czyli myślisz, że jednak wina leży w nas, tak bardziej przyziemnie;)? bo ja sobie myśle, że z drugiej strony nie ma ideałów, każdy ma swoje wady, swój sposób postępowania, który nie każdemu odpowiada, ale niektórym powinien odpowiadać bo to wynika z rachunku prawdopodobieństwa;) myśle że w oczekiwaniu na tego kto to zaakceptuje pewne rzeczy można jednak próbować korygować, coby nie czekać bezczynnie;) 12 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-13 22:15:15 Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chce aneczka10 napisał/a:ananasowa czyli myślisz, że jednak wina leży w nas, tak bardziej przyziemnie;)? bo ja sobie myśle, że z drugiej strony nie ma ideałów, każdy ma swoje wady, swój sposób postępowania, który nie każdemu odpowiada, ale niektórym powinien odpowiadać bo to wynika z rachunku prawdopodobieństwa;) myśle że w oczekiwaniu na tego kto to zaakceptuje pewne rzeczy można jednak próbować korygować, coby nie czekać bezczynnie;)Tak w nas samych i jestem prawie pewien że powinnaś zmienić nastawienie bo za dużo oczekujesz ,mam wrażenie że nie podchodzisz na serio do związkówa życie jest za krótkie żeby czekać czy rachunek prawdopodobieństwa się nie myli:) 13 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-13 23:39:22 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Ja jakoś nie potrafię sobie tego sama wytłumaczyć:) No, bo to wszystko z czym mam do czynienia to na serio prawie identyczny schemat to chyba coś we mnie jest , co powoduje ,że faceci tak się zachowują. Tylko problem jest taki ,że ja nie wiem co to takiego;P Z tym 'nowym' teoretycznie jestem umówiona na poniedziałek na spacer ale obstawiam ,że już się nie odezwie. Facet , 28-letni , inteligentny , liczyłam ,że chociaż on nie wywinie czegoś takiego...Ale nie poddaje się " Sometimes you have to be your own hero..." 14 Odpowiedź przez yoghurt007 2013-02-14 01:01:43 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Nikt mnie nie chce bolek2006 napisał/a:poaatym musisz wziąść pod uwage że dzisiajsi faceci naprawde boja się poważnych zwiazków -niestała praca ,grozba alimentów i inne to powody dla których wielu woli zostac singlami i inntereseje ich przygodny sex Bardzo wielu chce. Ale dostali po dupie i panicznie boją się zaangażować. Są też przypadki, że owszem zakochiwali się, owszem chcieli...ale coś nie wychodziło. Raz, drugi, dziesiąty...i w końcu przestali reagować na głos serca. Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 15 Odpowiedź przez brzydulla 2013-02-14 09:16:07 brzydulla Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-02 Posty: 2,261 Wiek: 39 Odp: Nikt mnie nie chce Bardzo Samotny napisał/a:jesteś atrakcyjna i szukasz kogoś na swoim poziomie ,nie wiadomo dokladnie co masz na myśli ale myślę że powinnaś obniżyć wymagania dla przyszłego partnera,może po prostu postępujesz w myśl zasady być z super facetem albo z nikim?No właśnie,a jakiś taki niezaradny brzydal po zawodówce to niełaska?Popełniasz zasadniczy błąd logiczny dziewczyno: zakładasz że KAŻDY znajduje w życiu tego swojego. Otóż nie. Strasznie dużo jest związków ze swojego rodzaju rozsądku, no taki się napatoczył, biorę bo jak nie to zostanę sama... Witaj w realnym świecie. Jak ja nienawidzę życia! 16 Odpowiedź przez comeandsaveme 2013-02-14 10:06:39 comeandsaveme Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-05 Posty: 36 Wiek: 22 Odp: Nikt mnie nie chce brzydulla nie wiem jak można być z kimś z rozsądku i później męczyć się pół życia z kimś kto mi się nie podoba , nie pociąga mnie itp tylko brać bo napewno nikt mnie nie zechce ?.Dla mnie to bez sensu albo coś iskrzy albo nie , jeżeli miałbym być z kimś z rozsądku to wolałabym być całe życie sama . Na każego przyjdzie pora nie tera to później . choć ucieknijmy stąd , nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem. 17 Odpowiedź przez caro0119 2013-02-14 10:31:14 caro0119 Szamanka Nieaktywny Zawód: jeszcze nie to czego chcę :) Zarejestrowany: 2012-11-06 Posty: 298 Wiek: 24 Odp: Nikt mnie nie chce Oczywiście serca nie oszukasz... jeśli Ci się mężczyzna fizycznie nie podoba to raczej się nie zmusisz... Mam tylko pytanie. Kiedy poznajesz faceta a on Ci się nie podoba to od razu kończysz znajomość? Bo może się okazać, że poza niezgodnością fizyczną z Twoim ideałem taki ktoś będzie naprawdę fajnym facetem. Takim który Cię wesprze w problemie i będzie się z Tobą razem śmiał. Szukasz kogoś zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa. Czyli o podobnym lub nawet lepszym statusie ekonomicznym, pod względem fizycznym i intelektualnym. Tylko że to nie zawsze działa. Umów się z kimś kto nie koniecznie ci się podoba na 100% fizycznie. Przy którym będzie jakieś "ale". Wyjdźcie na kawę czy do kina - tak czysto koleżeńsko. Atmosfera "na luzie" sprzyja rozmowie a to ona często decyduje czy coś z tego będzie. Ważne żeby się nie nastawiać na początku na związek bo kobiety długo szukające emanują pewną desperacją i od razu również nie powinno się oceniać po wyglądzie tak jak i kobiet. Dziewczyny marudzą że faceci patrzą im w piersi a nie oczy, na nogi - a kobiety szukają okazji żeby zerknąć na męski tyłeczek. Spoglądają czy "ptaszek ma jakiś daszek" czy stalowy kaloryfer. Wszyscy jesteśmy wzrokowcami ale warto czasem przymknąć oko. Patrz sercem - najważniejsze jest dla oczu niewidoczne. 18 Odpowiedź przez ban 2013-02-14 10:52:25 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Nikt mnie nie chce Hej samotne kobietki! Mam dla Was taką propozycję: umawiajcie się z osobami, w których widzicie wady. Dużo się umawiajcie, dużo spotykajcie. 100 facetów będzie do bani, ale sto pierwszy może będzie tym jedynym. Jak byłyście w liceum czy na studiach, to środowisko singli miało np. 150 osób, więc pary tworzyły się w sposób naturalny. Ale jak się pracuje, ma się prawie 30 lat to jest o tyle trudno, że w otoczeniu prawie nie ma singli i trzeba ich aktywnie szukać gdzie indziej. Najgorsze jest to, że ludzie myślą, że spotkają się trzy razy z kimś z internetu a potem stwierdzają, że to zła droga. 19 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-14 11:54:37 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Ja nie skreślam tych którzy fizycznie jakos odbiegają od tego co lubię, co mnie kręci...Ale jeszcze nigdy mi się z kimś takim nie udało. W zasadzie do teraz napastuje mnie co jakiś czas jeden z kolesi , któremu dałam szanse bo może ma fajny charakter -_-I szczerze przyznam ,że dostrzegam coraz więcej par , których nie cechuje wielka miłość ale raczej strach przed tym żeby nie zostać 'na lodzie' więc może rzeczywistość jest właśnie taka ... " Sometimes you have to be your own hero..." 20 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-14 12:23:35 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceJa szczerze mówiąc nie znam takich par, a obserwuje życie już od ładnych paru lat;). Wszyscy moi znajomi blizsi i dalsi znajomi, jeśli są małżeństwem bądź są w związkach, to dlatego, że wzajemnie wydali się sobie z jakichś względów atrakcyjni, może nie były to wielkie miłości, niczym porażenie pioruna;), ale na pewno nie było to, ok no to już nim/nią będę bo i tak nie mam szans na nic lepszego. Zgadzam się z caro 019, że serca nie da się oszukać i żeby z kimś być ten ktoś musi nas zwyczajnie pociągać, nie na siłe, ale tak naturalnie, samo z siebie. Caro 019 masz baaardzo dużo racji odnośnie spotykania się na luzie, wręcz po koleżeńsku i nie nastawiania się na związek, to jest chyba niestety błąd, który ja nieświadomie popełniam, że ponieważ szukam już tak długo i na dodatek jestem jakoś tam dowartościowana, to kiedy już ja jestem na tak, to podchodze do tego nawet na zasadzie mnie się ten związek należy, wiem głupie;). I faktycznie pewnie dlatego ci potencjalnie zainteresowani, którzy nawet prawili te komplementy na początku uciekają w popłochu;).Ktoś tu napisał wcześniej, że warto się spotykać i spotykać, bo w końcu zaskoczy i znajdzie się te właściwą osobę, chyba coś w tym jest, bo osobiście znam takie przypadki, są teraz bardzo szczęśliwe:). 21 Odpowiedź przez gen 2013-02-14 12:39:45 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chceTy Koleżanko Aniu zmień towarzystwo w jakim się obracasz, w dotychczasowym jesteś już "zaszufladkowana" z nalepką na czole - desperatka... 22 Odpowiedź przez ban 2013-02-14 12:50:23 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Nikt mnie nie chce aneczka10 napisał/a:Ktoś tu napisał wcześniej, że warto się spotykać i spotykać, bo w końcu zaskoczy i znajdzie się te właściwą osobę, chyba coś w tym jest, bo osobiście znam takie przypadki, są teraz bardzo szczęśliwe:).Fajnie, że znasz przypadki, bo to tylko potwierdza co myślę. A myślę, że jak chcecie mieć męża to musicie się NAPRACOWAĆ i to bardzo ciężko. Musicie włożyć to tyle wysiłku co w wybudowanie domu. Jak ktoś pracuje to w końcu szczęście się do niego uśmiechnie (*). (*) Jeśli nie wierzysz, to spójrz wokół siebie -- czasem ktoś pracuje i pracuje... a potem osiąga swój cel przez "zbieg okoliczności"... więc po co pracował? ... ale gdyby nie pracował to nie byłoby "zbiegu okoliczności". Szczęściu trzeba pomóc jak to mówią. 23 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-14 12:50:38 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chcehaha no myśle, że nie jest aż tak źle, ale każda rada dobra, tym bardziej jak ktoś stary, bo to i więcej doświadczenia;) 24 Odpowiedź przez gen 2013-02-14 13:10:00 Ostatnio edytowany przez gen (2013-02-14 14:28:26) gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chcenapisałem to poważnie, w swoim towarzystwie zwłaszcza jak pojawi się ktoś nowy, to od razu będzie poinformowany że: mamy tutaj taką Ankę, fajna laska/panienka/kobieta tylko coś pecha do facetów ma i bidulka z wibratorem śpi... i wtedy każdy facet czmycha, bo tak się składa, że niby lubimy zdobywać, lub przynajmniej tak się nam ma wydawać... 25 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-14 18:34:50 Ostatnio edytowany przez Bardzo Samotny (2013-02-14 18:35:33) Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chce brzydulla napisał/a:Bardzo Samotny napisał/a:jesteś atrakcyjna i szukasz kogoś na swoim poziomie ,nie wiadomo dokladnie co masz na myśli ale myślę że powinnaś obniżyć wymagania dla przyszłego partnera,może po prostu postępujesz w myśl zasady być z super facetem albo z nikim?No właśnie,a jakiś taki niezaradny brzydal po zawodówce to niełaska?Popełniasz zasadniczy błąd logiczny dziewczyno: zakładasz że KAŻDY znajduje w życiu tego swojego. Otóż nie. Strasznie dużo jest związków ze swojego rodzaju rozsądku, no taki się napatoczył, biorę bo jak nie to zostanę sama... Witaj w realnym nie,ludzi się nie ocenia po wyglądzie czy wykształceniu tak jak ty to robisz 26 Odpowiedź przez damy_rade_men 2013-02-15 14:17:52 damy_rade_men Net-Facet Nieaktywny Zawód: Handlowiec Zarejestrowany: 2011-09-16 Posty: 23 Wiek: 26 Odp: Nikt mnie nie chceWitaj. Powiem wam coś ciekawego sam wiem po sobie. Miałem dziewczyne chciałem się żenić no ale ona stwierdziła że ja nie jestem jedyny na świecie i poszła do łożka z dwoma kolejnymi gościami ( nie wiedziałem że mnie zdradziła) zaczeła mnie zaniedbywać i rozstaliśmy się. Za jakiś czas wróciła było fajnie z 4 miesiace i od tak przestała się odzywac pisać i tka jest do dzisiaj już 6 miesiecy. Nie wiem co się stało do tej pory że juz nie jesteśmy razem nawet mnie nie poinformowała. I dlatego nie dziwie się niektórym facetą że boją się angarzować lub poznawac inne. Ja jestem na takim etapie że boje się spotkać z jaką kolwiek dziewczyną żeby nie zrobiłą tak samo i żebym nie cierpiał. Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ? 27 Odpowiedź przez gen 2013-02-15 14:37:03 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chce "Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ?" chyba Ciebie poniosło z tym "zbezczeszczeni", i to mocno... 28 Odpowiedź przez damy_rade_men 2013-02-15 15:05:43 damy_rade_men Net-Facet Nieaktywny Zawód: Handlowiec Zarejestrowany: 2011-09-16 Posty: 23 Wiek: 26 Odp: Nikt mnie nie chce gen napisał/a:"Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ?" chyba Ciebie poniosło z tym "zbezczeszczeni", i to mocno...Spoko a jak to nazwiesz zdrada, rozstaniem ? Zareczasz się z kobietą a ona od 6 miesięcy nie daje znaku życia nie odbiera telefonu w domu jeje nie ma, rodzice mówią że mam dać jej czas ale na co czas ? Poprostu brak szacunku. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji. 29 Odpowiedź przez gen 2013-02-15 15:16:50 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chce damy_rade_men napisał/a:gen napisał/a:"Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ?" chyba Ciebie poniosło z tym "zbezczeszczeni", i to mocno...Spoko a jak to nazwiesz zdrada, rozstaniem ? Zareczasz się z kobietą a ona od 6 miesięcy nie daje znaku życia nie odbiera telefonu w domu jeje nie ma, rodzice mówią że mam dać jej czas ale na co czas ? Poprostu brak szacunku. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi "zbezczeszczenia" ciągle daleko... jaki brak szacunku?, olała Twoje zaręczyny, tyle, że nie ma odwagi tego wprost powiedzieć... to wszyscy robią dobrą minę do złej gry i na przeczekanie to biorą... narzeczeństwo to nie cyrograf z diabłem i wyskoczyć zawsze można... tyle, że na gówniarę trafiłeś... spójrz na to w inny sposób - czy nie lepiej jak teraz to wyszło, a nie po ślubie?... tak na przykład... 30 Odpowiedź przez Lady09 2013-02-19 12:24:19 Lady09 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-05 Posty: 164 Odp: Nikt mnie nie chceja mam podobnie Aneczko.. Mnie po prostu ciągnie do mężczyzn, ktorzy nie chcą na dłuzszą metę się zaangazować w nic powaznego i nie wiem jak to zmienic? a druga rzecz, że z wolnych większosc taka pozostała, bo kto chciał mieć rodzinę już ją założyl dawno.. 31 Odpowiedź przez Lilly124 2013-02-19 13:18:54 Lilly124 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-31 Posty: 30 Odp: Nikt mnie nie chce Ja też jestem w takiej sytuacji. Spotykam się z różnymi facetami, wszystko wydaje się dobrze układać, ale żaden nie był moim chłopakiem. Do zobaczenia w Twoich snach A mojej rzeczywistości 32 Odpowiedź przez cornflower 2013-02-20 11:45:03 cornflower Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-04 Posty: 159 Wiek: 22 Odp: Nikt mnie nie chce brzydulla napisał/a:No właśnie,a jakiś taki niezaradny brzydal po zawodówce to niełaska?To było na serio? przecież dziewczyna napisała że podobali jej się nawet średnio inteligetni, średnio zarabiający, średnio wyglądający ale proponowanie jej, jeśli sama jest ładna i wykształcona brzydala z zawodówki i to niezaradnego to już chyba przesada? z jakiej racji jeśli dziewczyna jest fajna, na poziomie ma sobie brać byle jakiego? z ta zawodówką to oki jeśli chciał zrobić sobie zawód a potem kombinował coś dalej zeby sobie polepszyć wykształcenie no to oki np ktoś po szkole gastronomicznej ale sa tacy niestety co sie nie chcą uczyć i idą do zawodówki i to odbębnią też na dwójach a potem już nic i jest takich sporo i uwierz mi że z takimi rozmawiałam i pytanie, o czym taka dziewczyna ma prowadzić z owym chłopakiem wielogodzinne rozmowy? jest mniejszość tych którzy inteligencją, umiejętnością wysławiania sie i kulturą cechują się kończąc ta szkołę. A w związku inaczej niż w koleżeństwie tzreba sie dobrze dopasować, rozmawiac rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i się rozumieć. Ja uważam że dobrze jest się dobrać wg swoich środowisk czy jak to inaczej nazwać, wtedy jest większa szansa że dwoje ludzi będzie miało o czym ze soba rozmawiać. I tak najczęściej jest że się tak ludzie dobierają, wiem bo obserwuję . Oczywiście są wyjątki od innego z wyglądem, tu można sie przekonać z czasem, zakochać w charakterze jeśli dwie osoby sie kumplują np. 33 Odpowiedź przez koleandra85 2013-02-20 11:56:16 Ostatnio edytowany przez koleandra85 (2013-02-20 12:03:13) koleandra85 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-17 Posty: 292 Wiek: 30 Odp: Nikt mnie nie chce Chyba jest nas jestem w takiej sytuacji, poznałam gościa 6 miesięcy temu - mnóstwo rozmów na skype, spotkania od czasu do czasu z racji jego tak, jakby coś miało być, ale jednak nie do zdobył się na odwagę i po PÓŁ ROKU (!) mnie pocałował. I ja właściwie nie wiem, czy my jesteśmy razem czy nie....Facet ma 28 lat, pracuje (policja), miał w życiu jedną dziewczynę i to dawno (musiał mieć ok, 21-22lat). Laska go zostawiła i poszła do innego - jak to określił - do takiego, co miał lepszą furę, większe mięśnie i więcej matka rozwiodła się z ojcem jak był w technikum i poszła do innego faceta, wróciła do domu z podkulonym ogonem po 5 latach, ale tylko mieszkają to też taki typ co to by chciał ale się boi?Zresztą, dlaczego my ich w ogóle usprawiedliwiamy....Aneczka10, też jestem podobna do Ciebie - niby sympatyczna, atrakcyjna, ale nigdy nie narzekałam na nadmiar a może Ty na swojej drodze nie spotykasz zbyt wielu mężczyzn? Ja kiedyś zastanawiałam sie nad sobą i doszłam do wniosku, że tak naprawdę to wokół mnie nie ma ŻADNYCH mężczyzn, w przeciwnym wypadku coś by się to, że trafiają się nam niezdecydowane pipki to już inna jeszcze dodam że to był typ, który na pierwszy rzut oka mi się nie spodobał. Zobaczyłam go i bach! Pomyślałam: "mamo, chce do domu" (poznaliśmy sie przez neta, szukałam osoby towarzyszącej na wesele). Pogadaliśmy, rozeszliśmy się, potem on zahaczył mnie na gg ale rozmawiałam z nim tak, żeby sobie nie wyobraził za dużo, ale tylko dlatego, ze nie spodobał mi się fizycznie na pierwszym spotkaniu. I tak gadaliśmy i gadaliśmy i wpadłam.....teraz uważam go za megaprzystojnego, a jak on na mnie działa, jak mnie pociąga...nie wiem dlaczego uważałam go za pierwszym spotkaniu za mało radzę Ci dawać szanse mężczyznom, nawet jeśli Ci się nie podobają przy pierwszym spotkaniu, bo naprawdę możesz sie wkręcić. Dla mnie fizyczność jest ważna, chyba dla większości, nie ukrywajmy tego. Gdyby koleś był piękny a głupi albo cwaniak, to nie ma szans. Gdy paskudny ale cudownie sie z nim gada, to też nie ma szans, to nie "zaskoczy". Musi być wszystko dobrze rozdzielone, ale też trzeba dać komuś szansę na lepsze poznanie. It's like you're screaming and no one can hear. You almost feel ashamed that someone could be that important that without him you feel like nothing. And when it's over and it's gone you almost wish that you could have all that bad stuff back so that you could have the good. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Odp: Nikt mnie nie chce. Jak miałem 20 lat to nie wiedziałem nawet, że mam prawo odezwać się do jakiejś kobiety. Wydawało mi się, że jak zacznę gadać do dziewczyn to one uznają to za bardzo nieprzyjemny akt. A Ty żalisz się, że w tym wieku nie masz nikogo. Interesujące jest to jak każdy inaczej widzi rzeczywistość. Witaj odludek! Nie napisałaś o sobie zbyt wiele, co robisz na co dzień, ile masz lat itd., więc trudno dać Ci jakieś konkretne rady. Myślę jednak, że szukanie miłości na portalu randkowym nie jest najlepszym pomysłem. Wiele osób desperacko szuka tam kogoś, z kim chciałoby sobie ułożyć życie, a inni to wykorzystują, np. szukają właśnie okazji na łatwy seks. Uwierz w siebie, nie porównuj się do nikogo, do żadnej koleżanki, popracuj nad pewnością siebie. Sztuczny uśmiech przyklejony do buzi wcale nie świadczy o wysokim poczuciu własnej wartości. Jeżeli nie lubisz siebie, tego, jak wyglądasz, inni mogą to wyczuwać i być niechętni do kontaktu z Tobą. Jeśli chcesz znaleźć jakiegoś partnera, to wbrew pozorom nie koncentruj się na usilnych poszukiwaniach i "łowach", ale skup się na sobie - zadbaj o ładne ubrania, delikatny makijaż, zadbaj o swoje dobre samopoczucie, np. pójdź na basen, do fryzjera, zadbaj o rozwój swoich pasji. Może właśnie dbając o siebie, spotkasz kogoś, kto wpadnie Ci w oko i komu Ty się spodobasz. Czasem usilne poszukiwania przynoszą paradoksalnie odwrotny skutek do zamierzonego. Odsyłam też do artykułu: Jak poderwać faceta? :) Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Ja i O Mnie (1945288) Wszystkie (1945288) Awatar (41776) Charakter (25273) Emigracja (3618) Imię (149568) Inne (67140) Dlaczego nikt nie chce sie ze mna zakolegowac.

Witam! Rozpoczyna Pani dorosłe życie i teraz ważne życiowe decyzje musi Pani podejmować sama. Była Pani nieśmiała w dzieciństwie, ale później miała Pani wielu przyjaciół i znajomych. Nie oznacza to, że jako dziecko było z Panią coś nie tak. Psychika zmienia się wraz z dojrzewaniem i pewne cechy jesteśmy w stanie wzmocnić, np. pewność siebie czy otwartość. Myślę, że przytłoczyły Panią problemy związane ze zmianami w Pani życiu i zagubiła się Pani w tym wszystkim. Test, który Pani wykonała ma charakter wyłącznie informacyjny i nie można na jego podstawie stawiać diagnozy. Jeśli chce Pani upewnić się, czy nie jest to poważne zaburzenie, to warto udać się do lekarza psychiatry. Polecam także rozpoczęcie pracy z psychologiem, by mogła Pani popracować nad swoimi problemami i poprawić swoje samopoczucie. Gromadzenie się problemów oraz ważne momenty w życiu wpływają na funkcjonowanie oraz samopoczucie. Może Pani rozwiązać swoje problemy oraz znaleźć cel w swoich działaniach. Spotkania z psychologiem będą Pani dawały także wsparcie i zrozumienie. Sądzę, że tego teraz bardzo Pani brakuje. Mogłaby Pani spróbować uzyskać je także od rodziców i bliskich znajomych. Jednak musi Pani wtedy z nimi rozmawiać szczerze, bez grania szczęśliwej dziewczyny. Nie wie Pani czy zostanie zrozumiana, czy odrzucona, dopóki nie porozmawia Pani o swoich problemach z bliskimi. Oni mogą być dla Pani oparciem i pomóc szybciej powrócić do równowagi. Pozdrawiam
JFgT.
  • zkwj2ea02v.pages.dev/68
  • zkwj2ea02v.pages.dev/76
  • zkwj2ea02v.pages.dev/43
  • zkwj2ea02v.pages.dev/69
  • zkwj2ea02v.pages.dev/91
  • zkwj2ea02v.pages.dev/97
  • zkwj2ea02v.pages.dev/98
  • zkwj2ea02v.pages.dev/89
  • dlaczego nikt mnie nie chce